11 listopada obchodzimy jedno z najważniejszych świąt państwowych – Narodowe Święto Niepodległości. To dzień, w którym w 1918 roku, po 123 latach niewoli, Polska powróciła na mapę Europy. Jako chrześcijanie patrzymy na to wydarzenie nie tylko przez pryzmat historii, ale przede wszystkim przez pryzmat wiary – jako dar Opatrzności Bożej i owoc modlitw pokoleń Polaków. Przez cały okres zaborów to właśnie Kościół katolicki był strażnikiem polskości, języka i kultury narodowej. W czasach, gdy mówieniu po polsku towarzyszyły represje, w naszych świątyniach rozbrzmiewały polskie pieśni i kazania. Kiedy carat niszczył polskie szkoły, w zakrystiach i klasztorach nauczano dzieci ojczystego języka i historii. Błogosławiony ksiądz Jerzy Popiełuszko mawiał: „Naród, który nie pamięta swojej przeszłości, skazany jest na zagładę”. Pamięć o bohaterach, którzy walczyli o wolność Ojczyzny, to nasz chrześcijański obowiązek – wyraz czwartego przykazania Bożego: „Czcij ojca twego i matkę twoją”. Ojczyzna jest bowiem naszą duchową matką.
Nasze miasto Puck, ma swoje niezapomniane karty w historii walk o niepodległość. Rybacy i marynarze z Pucka już w okresie rozbiorów, mimo pruskiej germanizacji, zachowali swoją polską tożsamość i kaszubski język. W domach przy pachnących solą sieciach przekazywano z pokolenia na pokolenie nie tylko tajniki rzemiosła rybackiego, ale przede wszystkim wiarę i miłość do Ojczyzny. W 1918 roku to właśnie mieszkańcy Pucka i okolic z radością witali odrodzoną Polskę. Wielu z nich walczyło wcześniej w legionach Józefa Piłsudskiego. W dwudziestoleciu międzywojennym budowali polską flotę wojenną i marynarkę handlową – morze wracało do Polski po wiekach niewoli. Gdy we wrześniu 1939 roku ponownie zabrakło wolności, to znów synowie Pucka stanęli do walki. Bohaterska obrona Helu trwała do 2 października, dając świadectwo niezłomności i wierności ojczyźnie. W latach okupacji wielu mieszkańców naszego miasta zapłaciło najwyższą cenę za wierność Polsce i wierze katolickiej. Pucka fara od stuleci jest sercem duchowym miasta. To tutaj modlono się o wolność Polski, tutaj chrzczono przyszłych bohaterów, tutaj odprawiano msze święte w intencji Ojczyzny. W murach tej świątyni spotykały się wszystkie– tych, którzy pamiętali wolną Rzeczpospolitą sprzed rozbiorów, tych, którzy tęsknili za niepodległością w XIX wieku, i tych, którzy doczekali się jej odzyskania. Dzisiaj, gdy możemy swobodnie wyznawać wiarę, mówić w ojczystym języku, decydować o losach naszego kraju, mamy obowiązek godnie korzystać z tego dziedzictwa. Nasi przodkowie oddawali życie za to, abyśmy mogli żyć w wolnej Polsce. W dniu 11 listopada pamiętajmy o modlitwie w intencji Ojczyzny. Módlmy się za naszą Ojczyznę, za władze państwowe i lokalne, za wszystkich, którzy służą dobru wspólnemu. Módlmy się za bohaterów, którzy oddali życie za wolność Polski. Pamiętajmy, że jak mówił Prymas Stefan Wyszyński: „Naród modlący się nie zaginie”. Niech Bóg błogosławi naszej Ojczyźnie, miastu Puck i wszystkim jego mieszkańcom. Niech Matka Boża, Królowa Polski, wstawia się za nami i prowadzi nas drogami wolności w prawdzie.