17 lipca po porannej Mszy św. grupa 26 dzieci i młodzieży naszej parafii udała się na tygodniowy wakacyjny wyjazd do Białki Tatrzańskiej. Pod czujnym okiem ks. Mateusza oraz Pani Alicji i Pani Aleksandry dzieci spędziły wyjątkowy czas w pięknych, polskich górach. Podczas całego pobytu w Białce pogodę mieliśmy dosłownie „wymodloną”. Świeciło nam słońce, było bardzo ciepło (czasem wręcz upalnie) i nie spotkała nas żadna burza na szlaku.
Następnego dnia po zakwaterowaniu udaliśmy się w zapoznawczy spacer po okolicy – udało nam się zdobyć pierwszą okoliczną górę jaką jest Kotelnica, u stóp której w dolinie rozciąga się malownicza Białka Tatrzańska. Podejście nie sprawiło nikomu większych trudności, więc po obiedzie postanowiliśmy pojechać do Niedzicy, by zwiedzić słynny zamek. Zwiedzanie zamku, który w przeszłości stał się miejscem kręcenia takich filmów jak „Wakacje z duchami” czy „Zemsta” rozpoczęliśmy od stromego podejścia schodami na Zaporę Czorsztyńską. W końcu przed południem już raz się wspinaliśmy, dlatego i tym razem wejście schodami nie było dla nas żadnym problemem. Dzień zakończyliśmy Mszą świętą i pogodnym wieczorem integracyjnym przy wspólnych grach i zabawach.
Sobota była dla nas kolejnym dniem pełnym wrażeń. Najpierw udaliśmy się na Krzeptówki – do Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej. W drodze dzieci poznały historię tego niezwykłego miejsca tak bardzo związanego z osobą naszego Papieża – św. Janem Pawłem II. Po Mszy św. udaliśmy się na spotkanie z przewodnikiem Klimkiem, który czekał na nas w dolinie Kościeliskiej. Pan przewodnik prowadząc nas doliną opowiadał bardzo wiele ciekawych historii i legend związanych z różnymi mijanymi po drodze skałami, grotami i kapliczkami znajdującymi się w dolinie. Punktem kulminacyjnym naszego spaceru było przejście przez Jaskinię Mylną. Wyposażeni w latarki przez chwilę mogliśmy się poczuć jak prawdziwi grotołazi, bo miejscami jaskinia wymagała od nas dużej sprawności fizycznej, aby przecisnąć się przez wąskie szczeliny.
Po bardzo intensywnej sobocie przyszedł czas na niedzielę. Po śniadaniu udaliśmy się na Mszę św. do pobliskiego parafialnego kościoła. Mieliśmy szczęście uczestniczyć na Mszy św. również w chrzcie Antoniego Tomasza. Naszą uwagę przykuły tradycyjne góralskie stroje, w które ubrany był nie tylko ojciec, ale również nowo ochrzczone dziecko. Niedziela była dla nas czasem regeneracji sił przed kolejnymi górskimi wycieczkami, dlatego po południu udaliśmy się na wodne szaleństwa do Termy Bania. Nie mogło również zabraknąć tradycyjnych lodów u Burkaty, które od lat produkowane są według tradycyjnej receptury.
W poniedziałek w pełni zregenerowani podjęliśmy się próby zdobycia prawdziwego szczytu w Tatrach. Za sugestią pana Dominika, który oprowadzał nas po górach również w zeszłym roku, wybraliśmy się na szlak na Gęsią Szyję. Choć w pewnych momentach podejście było bardzo strome, jednak cała grupa zdobyła szczyt – 1489 m n.p.m. Schodząc nawiedziliśmy kaplicę na Wiktorówkach, gdzie znajduje się figura Matki Bożej Królowej Tatr.
We wtorek przyszedł czas na długo wyczekiwaną wycieczkę do Energylandii. Jest to obowiązkowy punkt, na który z niecierpliwością czekają zarówno młodsi, jak i starsi uczestnicy wyjazdu. Dzięki Bożej Opatrzności wszyscy zdrowo i bezpiecznie bawili się w największym parku rozrywki w Polsce z oszałamiającą liczbą rollercoasterów, które sprawiały niemałe emocje wśród dzieci i młodzieży.
Środa była naszym pożegnalnym dniem z górami. Tym razem pojechaliśmy do Kuźnic, skąd spacerem udaliśmy się na Kalatówki do Pustelni św. Brata Alberta, a następnie szlakiem przeszliśmy pod Wielką Krokiew. Dalej udaliśmy się na Krupówki, gdzie nie mogło zabraknąć czasu na tradycyjne pamiątki. Wieczorem na Mszy św. dziękowaliśmy naszym Gospodarzom, którzy stworzyli po raz kolejny prawdziwie domową atmosferę. Po wieczornym pożegnalnym wieczorze i apelu rozpoczęliśmy pakowanie, by następnego dnia udać się w drogę powrotną do domu.
Dziękujemy Panu Bogu za ten piękny czas w górach, który napełnił nas nowymi siłami fizycznymi i duchowymi. Mamy nadzieję, że za rok znów tu wrócimy!