Gdy w życiu doświadczamy zranień często wydaje się nam, że jest to ciężar nie do udźwignięcia. Zapominając o tym, że tak jak Maryja trwała pod krzyżem, tak i w naszych chwilach słabości jest tuż obok i czeka aż wyciągniemy do Niej dłoń.
Błogosławię Wam, abyście kształtowali swoją duchowość na wzór Maryi.