Przystań

Miłosierdzia

11 lutego 2024

O poście w Wielkim Poście

W najbliższą środę rozpoczniemy kolejny w naszym życiu Wielki Post. Czas, który ze swej natury ukierunkowany jest na podejmowanie praktyk ascetycznych, takich jak modlitwa, post, jałmużna. W przededniu Środy Popielcowej przyjrzyjmy się sensowi postu.

 

Post ma być wyrazem naszej miłości do Boga. Możemy go podejmować w różnych intencjach, jako zadośćuczynienie, dziękczynienie czy prośbę. Ojcowie Kościoła często nazywali post „modlitwą ciała”. W Piśmie Świętym znajdziemy takie fragmenty mówiące o poście:

 

„Gdy przyszedł do domu, uczniowie Go pytali na osobności: «Dlaczego my nie mogliśmy go wyrzucić?» Rzekł im: «Ten rodzaj można wyrzucić tylko modlitwą <i postem>” (Mk 9, 28-29)

 

„Pełen Ducha Świętego, powrócił Jezus znad Jordanu i przebywał w Duchu [Świętym] na pustyni 2 czterdzieści dni, gdzie był kuszony przez diabła. Nic w owe dni nie jadł, a po ich upływie odczuł głód.” (Łk 4, 1-3)

 

Co wynika z tych fragmentów? Post jest bronią przeciwko Złemu Duchowi. W dzisiejszych czasach bardzo chętnie sięgamy po różnego rodzaju diety. Oczyszczamy organizm z toksyn, pragniemy zadbać o nasze ciało żeby było piękne i zdrowe. Wszędzie możemy spotkać reklamy diet oczyszczających, diet pudełkowych, diet keto czy innych brzmiących jeszcze bardziej egzotycznie. Wielu z nas sięgnęło po jakąś dietę i ograniczać to co jemy żeby schudnąć. Dlaczego więc nie sięgamy po post jako formę modlitwy? Przecież „post ma szczególną moc niszczycielską wobec złego ducha”, jak mówi Anna Kaik.

 

Podjąć post jest bardzo trudno. Każdy, kto próbował pościć tego doświadcza. Przecież to właśnie w piątek mamy największą ochotę na kanapkę z szynką, kabanosy czy kotlety. W zwykły dzień jemy tylko śniadanie, drugie śniadanie i obiad i nie mamy z tym problemu.

Tymczasem w Wielki Piątek tylko 3 posiłki okazują się wyzwaniem ponad naszą miarę lub prawie ponad nią. Trudne to, prawda?

Dlaczego? Ponieważ w ten konkretny dzień czegoś nie mogę. Zakazany owoc kusi najbardziej, jest to prawda tak stara jak świat (i to dosłownie). Czy to jednak oznacza, że możemy po prostu zaniechać postów?

 

O zasadności postów przeczytać możemy w książce „Dlaczego warto pościć?” o. Slavko Barbićia OFM. Pisze on tak „Post odsłania naszą psychikę, pychę, egoizm. Modlitwa i post mogą nam pomóc, ponieważ oczyszczają nasze serce. Sprawiają, że potrafimy odróżnić nasze realne potrzeby od potrzeb sztucznie wywołanych". Skoro w ten sposób możemy spojrzeć na siebie w inny sposób, możemy bardziej otworzyć serce, dlaczego nie chcemy tego robić? Może to lęk przed tym, że nie dam rady, nie uda mi się wytrwać w poście? Jednak lęk przed porażką sprawia, że przestajemy działać. A w kwestii wiary jest to podwójnie niebezpieczne. Wiara bez uczynków jest pusta. Nie oznacza to, ze osoba nie podejmująca postów nie wierzy, lecz może właśnie post pozwoli nam swoją wiarę pogłębić.

 

Czy musimy pościć o chlebie i wodzie? Czasem nie. Zdrowa, młoda osoba nie musi się zastanawiać, lecz jeśli przyjmujemy leki, jesteśmy w podeszłym wieku… tak rygorystyczny post może nie być najlepszym pomysłem. Jednak tak naprawdę post to odmówienie sobie czegoś w imię miłości wobec Boga. Moim postem może być zatem odmówienie sobie porannej kawy. A może kawałka ciasta? Może oprócz piątku powstrzymam się od mięsa w środę? Czy każdą herbatę musimy posłodzić? A może warto w jakiejś intencji zrezygnować z… no właśnie z czego? Z tego co sprawia nam przyjemność. Taki brak „czegoś” również pomoże nam „otworzyć oczy naszej duszy”.

 

Anna Kaik zwraca uwagę na jeszcze jedną ważną rzecz, „ograniczenie się do chleba i wody w pokarmie pomaga analogicznie szukać takiego podstawowego pokarmu dla duszy: a tym jest tylko czysta miłość Boga, bliźniego i siebie. Post cielesny dopuszcza do głosu głód miłości w nas i popycha nas w dobrą stronę, żeby go zaspokoić”. Niech zatem czas Wielkiego Postu przyniesie nam błogosławione owoce w życiu duchowym.

© Copyright 2024 - Przystań Miłosierdzia