Od tygodnia trwają ferie zimowe. Wszyscy uczniowie nie posiadają się z radości, a jak jest z dorosłymi? Czy rodzice i dziadkowie cieszą się z trwających ferii?
Wszystko zależy od wielu czynników – tego czy dorosły ma wolne, czy jest ktoś kto zaopiekuje się pociechą, jakim czasem dysponujemy. Wielu rodziców wysyła swoje dzieci na wyjazdy zimowe, sporo też zapewnia im atrakcje wysyłając na półkolonie. Możemy także zorganizować ferie w domu.
Dzisiejsze czasy bardzo mocno atakują dzieci wszelkiego rodzaju „ekranami”, które wabią i mamią młode pokolenie. Im więcej czasu uda nam się zapewnić im w formie „off-line” tym zdrowiej. Zastanówmy się przez chwilę co tak naprawdę najlepiej pamiętamy ze swojego dzieciństwa. Ciasto u babci? Gra w karty z dziadkiem? Zabawy w chowanego z kuzynostwem? Może warto stworzyć swoim dzieciom warunki do stworzenia takich wspomnień?
Ostatnio jeden z uczniów, z wypiekami na twarzy opowiadał, że w tym roku nigdzie nie wyjeżdża na ferie. Niezmiernie go to cieszyło, ponieważ mama obiecała mu, że zaproszą kuzynostwo (troje rówieśników ucznia) i to na cały tydzień. Ponieważ będą ferie dzieci będą mogły chodzić spać, o której będą chciały. Chłopiec snuł plany o graniu w gry RPG (forma gier kościano-planszowych) do rana, wycieczkach po okolicznych lasach, tworzeniu własnych gier planszowych i szaleństwach w domu od rana do wieczora. Okazuje się, że w XXI wieku tak naprawdę dzieciom w dalszym ciągu tak niewiele potrzeba.
A może czas powrócić do starych gier, do których często wystarczy karta papieru i ołówek lub talia kart? Moje wspomnienie dotyczące wolnego czasu i tali kart nierozerwalnie wiąże się z moim dziadkiem. To on nauczył mnie grać w tysiąca. I o zgrozo! Nigdy nie dawał mi wygrywać. Długo zajęło zanim nauczyłem się grać na tyle dobrze, by chociaż dorównać mu umiejętnościami. Później przerzuciliśmy się na kierki, czasem odpoczywając przy makao. A przecież jest jeszcze remik i wiele innych gier karcianych. Co jest istotą takich zabaw? Obecność drugiej osoby, która jest całkowicie skupiona na tym co obie robią. Nie ma telefonów, telewizji, nic co rozprasza i przeszkadza. A przecież to właśnie tego tak bardzo nam w dzisiejszych czasach brakuje – bycia z drugim bez wszystkich zakłócaczy. Kolejną zapomnianą grupą gier są te z papierem i ołówkiem. Państwa-miasta, statki, wisielec, kółko i krzyżyk.
Oczywiście możemy też wybrać się na spacer. Odkryć nie tylko okolicę, pójść nad Zatokę wzdłuż pięknej mariny, ale zapuścić się także w dalsze rejony pięknych ziem Kaszubskich. Nasze tereny idealnie sprzyjają też uprawianiu sportu. Można też wybrać się na łyżwy, rower (jeśli nie będzie zbyt mocno wiało) czy pograć w piłkę.
Oczywiście w ferworze zabaw nie powinniśmy zaniedbywać też naszej relacji z Panem Bogiem. Może właśnie czas wolny będzie doskonałą okazją do tego, by wspólnie wieczorem odmówić Różaniec, przeczytać dłuższy fragment Pisma Świętego czy spędzić czas na rozmowach o Panu Bogu.
To my decydujemy jak umożliwimy dziecku spędzenie ferii – czy będzie to czas z telefonem i komputerem czy czas na relacje i wspaniałe wspomnienia. Poświęćmy dzieciom tyle czasu ile tylko możemy, wyłączmy na te chwile komórki i po prostu bądźmy ze sobą. Może odwiedźmy dziadków, kuzynostwo, znajomych… Znajdźmy czas dla siebie, ponieważ tego czasu nikt nigdy nam nie zwróci, on minie bezpowrotnie. Miejmy nadzieję, że nikt nie prześpi swojego rodzicielstwa, bycia dziadkami czy kuzynostwem.
© Copyright 2024 - Przystań Miłosierdzia