Przystań

Miłosierdzia

Zapytaj o wiarę

25 czerwca 2020

Zdejmowanie uroku, a może zaklęcia, przeklęcia? Co zrobić w sytuacji przekleństwa czy rzucenia uroku?

Dzisiaj po bardzo długim czasie otarłem się ponownie o kwestię tzw. „zdejmowania uroku” albo inaczej nazywanego „oduroczania”. Zastanawia mnie co się za tym kryje. Wiem, że podczas takich „obrzędów” osoby pałające się tym odmawiają „jakieś?” modlitwy i używają święconej wody. Mnie to jednak nie przekonuje. Czy może za tym kryć się jakieś zagrożenie dla naszego życia duchowego? Czy może jest to jakaś ludowa forma szczególnej modlitwy o uzdrowienie?

Pozwolę sobie rozwinąć trochę pytanie i udzielić odpowiedź w zakresie dwóch kwestii: po pierwsze - magia i samo "rzucanie uroków", a po drugie - ich zdejmowanie (co stanowi istotę pytania). Czynię tak, ponieważ przywołany problem jako całość dotyczy stosowania magii. Magia, zaś jest próbą zdobycia kontroli nad światem przyrodzonym za pośrednictwem środków nadprzyrodzonych. Tymi środkami są wszelkiego rodzaju maleficium, zaklęcia, przeklęcia, uroki i różne inne metody, które mają pozwolić osiągnąć cel, którego człowiek nie jest w stanie osiągnąć w tzw. normalny sposób, czyli swoją ludzką mocą. Niestety te praktyki magiczne stosuje się także, by przynieść komuś szkodę na przykład przez wspomniane w pytaniu "rzucanie uroków". Takie działanie ma na celu wyrządzenie komuś krzywdy na odległość.

 

Gdzieś czytałem, że tylko w jednym roku w latach 80-tych poprzedniego wieku w Stanach Zjednoczonych Ameryki działało ponad 10 tysięcy czarownic, zarejestrowanych i płacących systematycznie podatki od swych dochodów, a w Niemczech w ponad 800 punktach tajemnej wiedzy magicznej można było zamówić różnego rodzaju "usługi" m.in. spowodowanie czyjejś choroby, prześladowanie kogoś poprzez makabryczne sny, rzucenie bądź odwołanie zaklęć czy też rzucenie na kogoś nieodwołalnego wyroku śmierci. Dziś podobne praktyki są bardzo powszechne i w naszym kraju.

 

Czy jako chrześcijanie powinniśmy wierzyć, że coś takiego jest w ogóle możliwe? Tak, jest możliwe. Skoro wierzymy, że Pan Bóg zsyła nam błogosławieństwo, to nie inaczej jest z przekleństwem pochodzącym od Złego.

 

A teraz stajemy przed pytaniem co zrobić w sytuacji przekleństwa czy rzucenia uroku?

 

Najpierw należy wyraźnie podkreślić, że nie tylko praktykowanie magii, w celu skrzywdzenia kogoś, stanowi grzech, ale również wiara, że za pomocą magii można niejako odbić od siebie przekleństwo i obronić się przed nim. Zarówno jedno, jak i drugie jest złamaniem Bożego przykazania: "Nie będziesz miał bogów cudzych obok mnie!" Wierząc w jakieś magiczne sposoby, amulety itp., występujemy przeciwko wierze w Jedynego Boga, który jest jedynym Panem naszego życia. Swą nadzieję i ufność pokładajmy w Bogu.

 

A co z różnego rodzaju "domorosłymi uzdrowicielami"? Co z ich praktykami modlitw uzdrowicielskich i używaniem wody święconej?

 

Jeśli ktoś nie ma "mandatu" Kościoła, sprawa jest zawsze bardzo ryzykowna jaką i czyją mocą działa. Zwracanie się do kogoś takiego może nieść za sobą duże duchowe poranienia, nawet jeśli w krótszym okresie czasu odczuwamy ulgę i poczucie, że pomogło. Zauważmy, że egzorcystami nie są wszyscy kapłani, ale tylko ci, którzy mają wyraźne kościelne "nadanie" funkcji do pełnienia tej posługi. Jest to posługa do najcięższych przypadków opętania. Natomiast na wiele nękań czy uroków pomaga modlitwa wstawiennicza każdego kapłana czy towarzyszących mu osób świeckich działających w Imię Jedynego Boga. Podczas takiej modlitwy Bóg naprawdę uwalnia wiele osób z lęków, które są skutkiem tego typu praktyk. A co dalej?

 

Porządnie się pomodlić, oddać całą sprawę Bogu w sakramencie spowiedzi, a potem zacząć normalnie po chrześcijańsku żyć.

 

Pozdrawiam w Panu,

ks. Proboszcz

 

© Copyright 2021 - Przystań Miłosierdzia